Rate this post

Obrazy kaszubskie na szkle
Specjalistami natomiast musieli być malarze kaszubskich obrazów na szkle, których tam, było tak dużo, że liczba ich w izbie dochodziła do 70. Jest to jeszcze jeden dowód — poza sprzętem malowanym — że Kaszubi byli bardzo wrażliwi na barwę. To zapewne było przyczyną, że właśnie tam, a nie w Wielkopolsce, po­witała lokalna, zupełnie oryginalna odmiana obrazów na szkle, chociaż i tam, podobnie jak w Wielkopolsce, spoty­kamy obrazy na szkle importowane z Dolnego Śląska, a w każdym razie z tamtymi identyczne. Widać powściągli­wość ich ornamentu kwiatowego nie odpowiadała jednak Kaszubom, bo stworzyli odmianę własną, będącą prawie wy­łącznie ornamentem kwiatowym. Nie kwapił się malarz ta­kich obrazów do malowania postaci świętego, albo też nie śmiał nawet sięgać do tego tematu, skoro pociągały go tyl­ko kwiaty, ornament. Malował więc wyłącznie to, co mu odpowiadało, a świętego zapożyczał” z drzeworytu ludowego, starannie go okonturowując. Później, gdy zabrakło już drze­worytów, naklejał drukowane ryciny, jak o tym świadczą obrazy zachowane w kartuskim muzeum, oryginalne poza tym przez swój ornament, którego motywy nie są kwiatami, lecz barwną kompozycją linearną. Wracając do dawnych kaszubskich obrazów na szkle, przeważnie zaginionych już i znanych jedynie z kopii (istnieje tylko jeden, bardzo zniszczony obraz w Muzeum w Toruniu — , jest rzeczą charakterystyczną, że w swym ogólnym stylu nawiązują one bardziej do centralnej polskiej odmiany, występującej rów­nież na Kujawach, niż do obrazów dolnośląskich, które do­cierały na Pomorze Gdańskie i na Mazury.